Czy promocja mocnego alkoholu w kontekście zero waste jest w porządku?

W dzisiejszych czasach firmy coraz częściej podejmują działania związane z ochroną środowiska i ekologią. Nie inaczej jest w przypadku producentów alkoholi. Wiele marek chwali się swoimi proekologicznymi działaniami, co jest zdecydowanie pozytywnym krokiem w kierunku zrównoważonego rozwoju. Jednakże, kiedy takie działania są wykorzystywane do promocji mocnego alkoholu, pojawiają się pytania, czy jest to w porządku?

Wybierając naszą wódkę działasz w duchu zero waste

Ostatnio natknęłam się na reklamę darmowego e-booka o życiu zero waste, opublikowaną przez producenta wódki. Postanowiłam pobrać e-booka z ciekawości, co marka proponuje i dlaczego postanowiła być eko. Po zostawieniu swojego maila, otrzymałam komunikat, że wkrótce otrzymam e-booka, a tymczasem, czekając… mogę zrobić sobie drinka. W mailu z e-bookiem, nad bannerem „pobierz e-book” jest informacja: „wiesz, że wybierając swoją ulubioną markę wódki już działasz w duchu zero waste?”.

Połowa e-booka to sprawozdanie działań marki na rzecz klimatu. I to jest super. Ja naprawdę doceniam działania marek, nawet dużych korporacji, ale kiedy te działania nie są greenwashingiem, są prowadzone długofalowo, przemyślanie, a ich efekty są raportowane. Wychodzi na to, że w tym przypadku tak jest. Ale dlaczego marka zdecydowała się to zakomunikować w taki sposób?

Chcę, by marki angażowały się społecznie – ale niech komunikują to w odpowiedni sposób

Z jednej strony, jest to dobry krok, ponieważ marki chwaląc się swoimi sukcesami proekologicznymi, motywują konkurencję do podobnych działań, a konsumenci otrzymują jasną informację, jak dokonać wyboru między produktami różnych marek.

Z drugiej strony, należy zastanowić się, czy promocja mocnego alkoholu w kontekście zero waste jest w porządku. Alkohol to problem społeczny, który przyczynia się do wielu negatywnych zjawisk, takich jak wypadki drogowe, przestępstwa i zaśmiecanie środowiska. Wszystkie te problemy związane są z nadmiernym spożyciem alkoholu, a promowanie go w kontekście zero waste może być postrzegane jako lekceważące dla tych problemów.

Co roku na polskich drogach kilka tysięcy osób jest ofiarami wypadków z udziałem nietrzeźwych kierowców. Codziennie Polacy, przed południem, kupują ponad 1 milion „małpek”, które zaśmiecają potem nasze trawniki. Alkohol to problem i nie powinno się go promować.

Nie ma nic złego w tym, że marki angażują się społecznie, proekologicznie, w ochronę środowiska. Starają się tym zrekompensować swoją obecność na rynku. Tak naprawdę POWINNY to robić. Ale moim zdaniem nie powinno to być wykorzystywane do promocji produktu. Szczególnie takiego jak mocny alkohol.

Jak marka mogłaby zakomunikować działania proekologiczne?

Warto doceniać działania marek na rzecz ochrony środowiska, jednak nie powinny one być wykorzystywane do promocji produktów. Marki mogą zakomunikować swoje działania proekologiczne w różny sposób – np. wydając raport CSR, publikując go na swojej stronie internetowej, rozsyłając informację prasową na ten temat do portali branżowych i dziennikarzy, komunikując pozytywne działania w swoich mediach społecznościowych (bez promowania produktu przy okazji) czy umieszczając informację o pozytywnym wpływie na środowisko na opakowaniach produktu.

Co sądzą o tym konsumenci?

Na Instagramie zapytałam o to swoich obserwujących, ale tylko jedna osoba na kilkadziesiąt odpowiedziała, że uważa to za dobre działanie. Warto więc przemyśleć, czy wykorzystywanie trendu zero waste do promocji mocnego alkoholu jest w ogóle słuszne. Promowanie odpowiedzialnego spożywania alkoholu może być pozytywnym krokiem, ale powinno odbywać się w sposób odpowiedzialny i bezpieczny dla społeczeństwa. Na pewno nie kosztem zero waste i wzbudzaniem poczucia winy – że jak nie kupisz naszej wódki, to nie będziesz eko.

Zobacz również

Skomentuj