Okresowa rewolucja czyli majtki menstruacyjne zamiast podpasek czy tamponów!
Słyszeliście już pewnie o kubeczku menstruacyjnym albo podpaskach wielorazowych. Ale czy spotkaliście się z majtkami menstruacyjnymi? Jest to rozwiązanie, które pojawiło się dosyć niedawno, a być może sprawdzi się u Was lepiej niż inne ekologiczne rozwiązania na okres! We wpisie biorę pod lupę majtki menstruacyjne marki WIMIN, które przetestowałam „na własnej skórze”. Pokażę Wam jak się u mnie sprawdziły i jakie mają zalety i wady.
Ekologiczne produkty menstruacyjne
Od jakiegoś czasu staram się być coraz bardziej eko jeżeli chodzi o okres. Staram się minimalizować jednorazowe produkty. A jak już je wybieram – to staram się wybierać takie z biodegradowalnych materiałów, które są bardziej przyjazne dla środowiska. Jedna zwykła podpaska zawiera bowiem tyle plastiku co cztery reklamówki. Natomiast tampony czy aplikatory od nich to przedmioty, które morze regularnie wyrzuca na brzeg! Nie chcę przyczyniać się do zanieczyszczania naszej planety, dlatego już od jakiegoś czasu stosuję wielorazowe rozwiązania.
Podpaski wielorazowe
W mojej łazienkowej szufladzie znajdziecie więc takie rozwiązanie jak podpaski wielorazowe. Są zdecydowanie bardziej przyjazne dla środowiska – nie generuje się żadnych odpadów, a podpaski pierze się w pralce z resztą rzeczy. Podpaski w noszeniu nie różnią się niczym od podpasek jednorazowych. Nie czuć, że są grubsze, jedynie może trochę gorzej trzymają się majtek, bo są zapinane na guziczki, a nie na klej. Przy dobrze dopasowanych majtkach jednak nie ma tego problemu. Minus jest taki, że trzeba je zmieniać równie często jak jednorazowe podpaski. Trzeba więc kupić ich co najmniej 3-4 na start. Ja używam ich więc jedynie w domu, bo mam tylko dwie, więc gdy wychodzę z domu, stosowałam dotychczas inne rozwiązania.
Kubeczek menstruacyjny
Oprócz podpasek we wcześniej wspomnianej szufladzie, znajdziecie też kubeczek menstruacyjny, który jest tak naprawdę najbardziej ekologicznym rozwiązaniem. Wykonany zazwyczaj z medycznego silikonu, posłuży nam nawet na 15 lat, a kupić możemy go już za 30 złotych. Jest to więc najbardziej optymalne kosztowo rozwiązanie! Jest to jednak rozwiązanie nie dla każdego – dla wrażliwych widok krwi menstruacyjnej i pierwsze włożenie go może trochę przerażać. Poza tym, z tego co czytałam, niektóre choroby wykluczają korzystanie z kubeczka. Może się on też nie sprawdzić u osób o specyficznej budowie ciała. Ja osobiście nie przekonałam się jeszcze do kubeczka. Mam go, ale powoli przyzwyczajam się do niego psychicznie i mam nadzieję, że wkrótce odważę się go przetestować!
Majtki menstruacyjne – hit czy kit?
Majtki menstruacyjne to produkt, z którym spotkałam się już jakiś czas temu i uważam, że to świetna alternatywa dla wielorazowych podpasek i dla osób, które nie są przekonane do kubeczka! Ja przetestowałam niedawno majtki od marki WIMIN – markę tworzoną przez kobiety dla kobiet! Tworzą produkty, które są bezpieczne dla zdrowia kobiet i pośród nowości znalazły się właśnie majtki menstruacyjne, które można kupić w rozmiarach od XXS do XXL! Produkt możecie zamówić tutaj.
Majtki menstruacyjne szyte w Polsce
Majtki WIMIN przede wszystkim mają bardzo dobry skład – 95% bawełna i 5% elastan – dzięki temu nasze ciało oddycha i czujemy się komfortowo. W środku za to jest potrójna warstwa fizeliny medycznej, która zapewnia wysoką chłonność i zabezpiecza przed wyciekaniem. Poza tym majtki mają certyfikat OEKO-TEX, który oznacza, że materiał jest przyjazny dla naszej skóry. Co dla mnie bardzo ważne – to produkt jest szyty w Polsce! Staram się wybierać świadomie produkty i zwracam uwagę na ich pochodzenie. Już raz trafiłam na podobny produkt innej marki, który po odpakowaniu paczki okazał się być szyty w Chinach i mocno się zraziłam… Tak że tutaj za polską produkcję duży plus!
Czy majtki menstruacyjne są wygodne?
Jeżeli chodzi o to, jak majtki są uszyte – sam krój to takie standardowe majtki. Nie jest to ani wysoki stan, ani niski – są takie w sam raz (choć ja osobiście uwielbiam takie z wysokim stanem, ponad pępek!). Mimo to są bardzo wygodne. Co je wyróżnia od majtek menstruacyjnych innych marek – to to, że mają po bokach koronkowe wstawki. Sprawiają, że majtki są oryginalne, estetyczne, a nawet seksowne – i na pierwszy rzut oka nikt by nie pomyślał, że to majtki menstruacyjne! Spodobało mi się jeszcze to, że metka była przyszyta tylko jedną nitką. Łatwo ją więc usunąć i nic nie uwiera. 🙂 Plus też taki, że majtki są czarne, więc ani nie widać krwi menstruacyjnej, ani nie widać na nich odbarwień od okresu.
W mojej opinii majtki menstruacyjne są zdecydowanie bardziej komfortowe w noszeniu niż podpaski wielorazowe. Nie ma obaw, że się coś przesunie (ja miałam taki stres szczególnie w nocy – bałam się, że podpaska wielo mi się przekrzywi). Za to majtki są idealnie dopasowane i są sporo cieńsze od podpasek wielorazowych – mimo że mają dużo więcej warstwy chłonnej! Jest ona praktycznie na całej długości, od przodu prawie od samej góry, a z tyłu sięga po górną krawędź. W zasadzie można powiedzieć, że to są zwykłe majtki, tylko nieco z grubszego materiału – nie czuć, że się je ma na sobie. Nie trzeba ich aż tak często zmieniać jak podpaski wielorazowe. Można je swobodnie nosić cały dzień, nawet do 12 godzin, bo są tak chłonne jak 4 tampony!
Kiedy nosić majtki menstruacyjne?
Dla mnie majtki menstruacyjne to strzał w dziesiątkę kiedy spodziewamy się okresu, ale nie wiemy, kiedy dokładnie on przyjdzie. 🙂 Zamiast nosić wkładki albo awaryjne podpaski w dniu, w którym powinna przyjść miesiączka – zakładam majtki i nie muszę zaglądać co chwila do toalety. A nawet jeśli okres zaskoczy mnie w najbardziej nieoczekiwanym momencie – nie muszę się obawiać, że coś przecieknie.
Miałam jednak opory stosować je na te najbardziej obfite dni okresu, ale sprawdziły się totalnie na sam początek i koniec okresu oraz w ciągu nocy. Majtki WIMIN dobrze chłoną, praktycznie nie odczuwa się, że coś jest mokro albo przecieka. Tak jak wspomniałam – w podpasce wielorazowej na noc miałam totalny stres i wstawałam parę razy w nocy, by sprawdzić, czy mi się nie przesunęła – tak w majtkach menstruacyjnych w ogóle niczego się nie obawiałam. Może to dlatego, że są idealnie dopasowane i warstwa chłonna ma większą powierzchnię niż w podpaskach.
Wspierająco
Majtki menstruacyjne to może być też świetne rozwiązanie wspierające dla innych produktów menstruacyjnych. Możemy je nosić wraz z podpaską przy obfitych okresach albo np. na noc – nie ubrudzimy ubrania ani nie obudzimy się z plamą krwi na prześcieradle. Wiem też, że wiele osób na początku używania kubeczka boi się, że przecieknie i nosi go razem z podpaską czy wkładką higieniczną. W tym przypadku wydaje mi się, że majtki menstruacyjne to rozwiązanie idealne – na pewno są znacznie wygodniejsze!
Nie tylko na okres
Poza okresem marka WIMIN podsuwa też inne rozwiązania, w których sprawdzą się majtki. Nie tylko na okres, ale też połóg, aktywność fizyczną, nietrzymanie moczu, dzień po seksie, a nawet intensywny sport jeżeli boimy się, że widać plamy potu na naszych legginsach.
Jak prać majtki menstruacyjne?
Dobrze traktowane majtki menstruacyjne wystarczą spokojnie na wiele lat. Kluczem jest tu też odpowiednie dbanie o nie. W zasadzie pierze się je bardzo podobnie jak podpaski wielorazowe z tym, że możemy zmieniać je trochę rzadziej. Po użyciu nadmiar krwi ścieramy papierem toaletowym, a następnie opłukujemy zimną wodą. Jeżeli mamy możliwość wstawienia od razu prania (pralka jest pełna) to możemy majtki wrzucić od razu do pralki i uprać z resztą w prania w 30 lub 40 stopniach. Warto też nie dodawać do prania płynu do zmiękczania tkanin, bo w niektórych produktach wielorazowych (podpaski, wielopieluchy, majtki), płyn zlepia włókna i zmniejsza chłonność podpasek. Jeżeli pralka nie jest jeszcze pełna – dobrze jest majtki namoczyć w wodzie przez kilka godzin, a dopiero potem wyprać. Warto też po okresie wyparzyć majtki we wrzątku.
Tak jak wspominałam, ja używałam majtek przed okresem, na początku i końcu, więc spokojnie jedna sztuka wystarcza mi na jeden okres. Używając co 2 dni – mogę je spokojnie uprać i zdążą wyschnąć. Jeżeli jednak chcielibyście całkowicie postawić na majtki menstruacyjne podczas okresu to przydałyby się dwie pary, żeby na spokojnie sobie je wymieniać.
No dobra, ale gdzie jest haczyk?
Moim zdaniem mogą się nie sprawdzić w dłuższej podróży, kiedy nie mamy możliwości uprania majtek. Ale siedząc w domu, na home office – sprawdzają się jak najbardziej!
Minusem majtek menstruacyjnych jest też to, że są dosyć drogie i wypadają na pewno drożej niż kubeczek czy podpaski wielorazowe. Marka WIMIN ma jednak jedne z tańszych majtek menstruacyjnych na rynku, bo kosztują 90 złotych. A wygrywają składem, szyciem i etyką szycia (są szyte w Polsce) od tych najtańszych konkurencyjnych produktów. U mnie osobiście komfortem noszenia wygrywają z kubeczkiem czy wielo podpaskami i według mnie warto zainwestować jednorazowo w tę jedną czy dwie pary, bo w szerszej skali – to wcale tak drogo nie wychodzi.
A tak jak pisałam – dla mnie jedna para na okres zdecydowanie wystarczy. Dodam też, że dzięki używaniu ich zaoszczędzimy kilkanaście podpasek jednorazowych czy tamponów miesięcznie, które często mają masę plastiku w swoim składzie i nie dość, ze nie są zbyt przyjazne dla naszej planety – to też mogą być szkodliwe dla naszej skóry powodując np. odparzenia. Jeszcze raz podrzucam link do majtek WIMIN – sprawdźcie i wypróbujcie, bo moim zdaniem to rewolucyjne rozwiązanie! A na kod olabrzeska otrzymacie dodatkowo 10% zniżki na zamówienie!
Korzystaliście kiedyś z takich majtek? A może stosujecie inne wielorazowe rozwiązania na okres?
Wpis powstał we współpracy z marką WIMIN
Magda
Dla mnie majtki to numer 1 na okres. Nic innego już nie używam. Nawet w pierwsze dni… A mam raczej obfite okresy. Mam 4 pary z innej firmy i jestem z nich bardzo zadowolona, ale właśnie minusem jest to, że są szyte w Chinach. Chciałam dokupić jeszcze 2 pary, więc chętnie wypróbuję te z firmy Wimin. Fajnie, że takie produkty w końcu są dostępne w Polsce. No i myślę, że będą też świetnym produktem dla nastolatek, które dopiero rozpoczynają miesiączkowanie….
Maja
Hej, bardzo pomoglabys mi jeśli podpowiedzialbys mi przy jakim obwodzie bioder testowalas XS i czy wypadł rozmiar ok? Widzę że mają jeszcze rozmiar xxs no i S.
Jestem z tych małych chudych kobiet jednak czasem xs okazuje się za małe i przy 160 cm i 47kg jednak wybieram S.
W biodrach mam 87cm, jaki rozmiar sugerujesz?
Eko wyprawka do szpitala dla przyszłej mamy - co zamiast jednorazówek? • Ola Brzeska
[…] Okresowa rewolucja czyli majtki menstruacyjne zamiast podpasek czy tamponów! […]
Ekologiczny okres - wielorazowe podpaski, majtki menstruacyjne
[…] Majtki to trochę większa inwestycja. Ale zdecydowanie wygodniejsza dla osób, które są bardziej podpaskowe niż tamponowe i które nie są przekonane do kubeczka. Wyglądają jak zwykłe majtki, ale mają wszytą warstwę chłonną, która uniemożliwia przeciekanie krwi na drugą stronę. Jest to bardzo wygodne rozwiązanie, nie czuć, że majtki są grubsze, można też zapomnieć o okresie. Ceny takich majtek za sztukę zaczynają się od około 70 złotych. Drogo, wiem, ale jednych majtek można swobodnie używać przez 12 godzin, bo są mega chłonne. Możemy też potraktować majtki wspierająco, na przykład na pierwsze dni okresu albo jego końcówkę. Albo możemy je nosić jak spodziewamy się miesiączki, ale nie wiemy kiedy dokładnie przyjdzie. Zawsze zmniejszymy trochę ilość odpadów w postaci wkładek higienicznych. Majtki sprawdzą się też jako wsparcie dla kubeczka, jeśli jeszcze mu nie do końca ufacie. Więcej o majtkach menstruacyjnych przeczytasz tutaj. […]